Jakbym miała wskazać trzy elementy wnętrz, które kojarzą mi się ze Świętami, to byłyby to: czerwień, kominek i światełka (oraz Kevin w tle ;-)). I jak uwielbiam moje błękitno srebrne dekoracje, podobają mi się naturalne, surowe ozdoby, a styl skandynawski przemawia do mnie głównie w zimowych dekoracjach, to nie wyobrażam sobie Świąt bez co najmniej kilku tradycyjnych elementów w wystroju wnętrz. Myślę, że to, jak dekorujemy nasze domy powinno przede wszystkim współgrać z nami samymi. Milion świecidełek i kolorowych ozdób może wyglądać trochę dziwnie w minimalistycznym wnętrzu, a drewniane choineczki i kilka lnianych skarpet pewnie całkowicie znikną w bogato zdobionym salonie w stylu glamour. Ale z drugiej strony, kiedy szaleć, jak nie na Święta? Jest coś pięknego w świecącej choince, przystrojonych balustradach schodów, płomieniach świec stojących pośród ręcznie robionych stroików. Dzisiaj trochę kadrów z mojego mieszkania.
W salonie, przedpokoju i kuchni dominuje u mnie ciepła kolorystyka, dlatego dekoracje wprowadzam także w tej tonacji. Rok temu stanęło na czerwieni i złocie. Nie zmieściłaby się tutaj choinka i wylądowała w dużym pokoju (zwanym przez nas małym), ale żeby nie było pusto, na półce postawiłam malutką choineczkę. Marzyłam o pięknej, pachnącej, żywej choince w doniczce, z widocznym pniem, ale wygrała praktyczność i sztuczne drzewka. Trochę natury przemyciłam w podstawce - grubej gałęzi przeciętej na pół i zabezpieczonej woskiem.
Zobacz także: błękitno srebrne dekoracje świąteczne
W salonie, przedpokoju i kuchni dominuje u mnie ciepła kolorystyka, dlatego dekoracje wprowadzam także w tej tonacji. Rok temu stanęło na czerwieni i złocie. Nie zmieściłaby się tutaj choinka i wylądowała w dużym pokoju (zwanym przez nas małym), ale żeby nie było pusto, na półce postawiłam malutką choineczkę. Marzyłam o pięknej, pachnącej, żywej choince w doniczce, z widocznym pniem, ale wygrała praktyczność i sztuczne drzewka. Trochę natury przemyciłam w podstawce - grubej gałęzi przeciętej na pół i zabezpieczonej woskiem.
Wieszak na skarpety zrobiłam z niepotrzebnego już nikomu panelu podłogowego, a skarpety uszyłam z resztek materiałów. Gałki pochodzą z wyrzuconej przez kogoś komody. Jej już potrzebne nie będą, a mi się przydały.
Na półce w salonie swoje miejsce znalazły też domek z masy solnej, zrobiony przeze mnie konik na biegunach czy obrazek zrobiony decoupagem. W tym roku wywalczyłam drugą półkę, będzie większa możliwość dekorowania.
W mojej małej kuchni nie ma za dużo miejsca na dekoracje. Staram się je dodawać tak, by nie zajmowały blatów i dalej było praktycznie.
Moich kadrów na dzisiaj tyle, trzeba wracać do sprzątania... Na szczęście wielkie świąteczne porządki do mnie nie przemawiają i zostają zwykłe codzienne sprawy. Gruntowne sprzątanie mogę robić wiosną, jak jest dłużej jasno i ciepło ;-) Ale w tej kwestii to chyba co dom, to inne podejście.
Więcej inspiracji znajdziecie na jednej z moich tablic na Pintereście.
Więcej inspiracji znajdziecie na jednej z moich tablic na Pintereście.
Jest coś pięknego w takich domach, prawda? Nie mając zdobionego kominka, wielkiego salonu czy drewnianych schodów można dodawać drobne elementy, jak świece czy girlanda z kolorowych lizaków. A i tak najfajniejsze są dekoracje robione własnoręcznie! Może i na zdjęciach nie wychodzą idealnie, nie mają wszystkiego jak spod linijki, ale mimo wszystko, uważam, że najpiękniej zdobią domy.
Pozdrawiam,
Kaja
Pozdrawiam,
Kaja
Uwielbiam dekorować dom na święta! Dla mnie Boże Narodzenie to bardzo wyjątkowy czas w roku. Wszytko dookoła staję się magiczne!
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo ;-) Dlatego bardzo żałuję, że w tym roku wszystko na ostatnią chwilę...
Usuń