Rośliny we wnętrzach stanowią piękne dekoracje. Aby uniknąć monotonii i wprowadzić zabawne, kreatywne akcenty można je posadzić w nietypowych doniczkach. Zebrałam dla Was trochę inspiracji na ciekawą oprawę kwiatowych dekoracji.
Tegoroczny długi weekend spędziłam w Toskanii, spacerując pośród urokliwych uliczek. Oczarowała mnie wszechobecna zieleń - tam rośliny są na każdym kroku! I to dosłownie, można się o nie potknąć. Mury, beton czy cegły nie stanowią żadnego ograniczenia, mieszkańcy wystawiają przed domy i wieszają na ścianach kwiaty w doniczkach. Przywiozłam dla Was trochę inspiracji na ciekawą ekspozycję roślin, gdy zabraknie Wam klasycznych doniczek. Na pełną relację z wyjazdy musicie poczekać nieco dłużej. Przed wyjazdem kupiłam nowy obiektyw (najlepszy zakup tego roku!!) i zrobiłam mnóstwo zdjęć. Nawet się nie spodziewałam, że będzie ich prawie 1500! Selekcja i obróbka zajmą mi co najmniej kilka dni ;-)
Żeby nie być gołosłowną wybrałam pierwsze lepsze dwa zdjęcia zrobione na ulicach w Toskanii. Większość wejść do domów wygląda tam w ten sposób.
Żeby nie być gołosłowną wybrałam pierwsze lepsze dwa zdjęcia zrobione na ulicach w Toskanii. Większość wejść do domów wygląda tam w ten sposób.
Kwiaty można zobaczyć w progach drzwi, a gdy braknie miejsca zawsze zostają ściany, bramy czy okna. Wiklinowe kosze świetnie służą jako ozdobne doniczki. Sama poluję na taki piknikowy koszyczek, moja paprotka będzie się w nim nieźle prezentować.
Skrzynki po owocach lub winie też mogą służyć jako doniczki. Wystarczy dodać sznurek, gwóźdź i powiesić na ścianie.
Skrzynki po winie służyły jako doniczki najczęściej przed wejściami do sklepów z regionalnym winem.
Stary rower przerobiony na doniczkę może być bardzo urokliwy. Ten na zdjęciu mnie urzekł przez pięknie dobraną kolorystykę.
A czasami doniczka w ogóle nie jest potrzebna i wystarczy kawałek juty owinięty wokół osłonki. Jeśli rośliny stoją na zewnątrz, nie trzeba się przejmować cieknącą wodą.
Nie wiem czy ta doniczka była zrobiona przez właścicieli, czy też kupiona gotowa, ale musicie przyznać, że jest urocza :)
Jakie doniczki pasują przed sklep obuwniczy? Zrobione ze starych butów! Nie wiem czy dostrzeżecie to na zdjęciu, ale one dodatkowo są ozdobione metodą decoupage, przy użyciu wycinków z gazet. Bardzo podoba mi się dbałość o detale, takie jak kolorowe sznurówki.
Włosi mają kreatywne pomysły, prawda? Te nietypowe doniczki bardzo mnie urzekły i pewnie z części inspiracji skorzystam. Na razie część roślin mam w kubkach, salaterkach czy metalowych puszkach, ale powoli kończą mi się naczynia w domu :)
Zebrałam też trochę inspiracji z Internetu. Na większości stron źródłowych znajdziecie tutoriale, jak wykonać takie nietypowe doniczki.
buty i aparat forograficzny szczególnie przypadł mi do gustu!
OdpowiedzUsuńnigdy bym nie wpadła że kwiatki można trzymac w szpilkach:))
to podobnie jak mi :D Szkoda mi starych obiektywów, ale jak jakiś dorwę na targu staroci... :D
UsuńZdecydowanie podoba mi się rower :) Nie pogardziłabym taką śliczną damką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetnie Cię rozumiem :D Sama bym taki chciała!
UsuńTo wszystko wygląda tak uroczo :) Pięknie :)
OdpowiedzUsuńKobieco, prawda? :)
Usuńniektóre pomysły genialne, skrzynie dewniane to jest to co lubie najbardziej ale i zyrandol kwiatowy bardzo mnie zaintrygował
OdpowiedzUsuńNa żyrandol w życiu bym sama nie wpadła, też mnie zaciekawił :)
UsuńRower w roli kwietnia wygląda przepięknie. Zauroczył mnie też durszlak w roli wiszącej doniczki. No i buty wypełnione roślinami prezentują się również ciekawie :)
OdpowiedzUsuńChociaż ja chyba najbardziej lubię kwiaty we wszelkiego rodzaju drewnianych skrzynkach albo prostych cynowych doniczkach.
A na te kwiaty w książkach nie mogę patrzeć. Może i wygląda to efektownie, ale każdemu, kto na moich oczach próbowałaby dokonać takiej profanacji, poobcinałabym palce! :P
Miałam podobne odczucia do Ciebie, jak zobaczyłam tę inspirację. Ale mimo to postanowiłam ją dodać, bo jednak jest czymś innym, ciekawym. Można by wykorzystać stare gazety czy katalogi do podobnego projektu ;-)
UsuńPrzywiozłaś piękne zdjęcia i wspomnienia - niecierpliwie będę czekać na pełną relację :-) Też podobają mi się nietypowe donice, jakiś czas temu na krakowskim Kazimierzu widziałam parapet ozdobiony kolorowymi kaloszami, w których rosły sobie pelargonie. No i widzę, że takich inspiracji i u Ciebie nie zabrakło :-) Ja w tej chwili mam fazę na wiszące doniczki, nie przepadam za zagraconymi parapetami, za to zawsze mi żal niedocenianych i opuszczonych sufitów ;-)
OdpowiedzUsuńKojarzę ten parapet :) Zupełnie o nim zapomniałam. Wiszące doniczki są piękne, mnie ostatnio zachwycają rośliny w szklanych kulach i kokedamy. Zbieram się w sobie, żeby spróbować taką zrobić :)
UsuńDla mnie pięknie kwiaty eksponują się w drewnianych doniczkach. buty, gumiaki, krzesła... nie przemawiają do mnie. Ślicznie wyglądają te sukulenty w książkach, ale dlaczego są na dworze :D do domku z nimi! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW domu też wolę klasyczne doniczki, ale w ogródku to już zupełnie co innego ;-) Może dlatego, że nie posiadam własnego :D
UsuńDoniczka w starym krześle zrobiła ogród mojej mamy w zeszłym roku :)
OdpowiedzUsuńO super! Masz może jakieś zdjęcie? Te krzesła z inspiracji bardzo mnie urzekły.
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuń