W województwie małopolskim, na Powiślu Dąbrowskim, znajduje się wyjątkowa wieś, w której drewniane domy pokryto pięknymi, ręcznie malowanymi wzorami kwiatowymi. W Zalipiu tradycja ozdabiania murów oraz wnętrz chat przekazywana jest z pokolenia na pokolenie.
Magda i Mateusz na swój prezent ślubny ode mnie wybrali sobie sesję ślubną. Dekoracje na ich weselu były utrzymane w stylu folkowym, dlatego zaproponowałam im plener ślubny w Zalipiu. Magda szybko podłapała temat i pojechaliśmy na wycieczkę.
Magda i Mateusz na swój prezent ślubny ode mnie wybrali sobie sesję ślubną. Dekoracje na ich weselu były utrzymane w stylu folkowym, dlatego zaproponowałam im plener ślubny w Zalipiu. Magda szybko podłapała temat i pojechaliśmy na wycieczkę.
Chociaż pogoda początkowo nam nie sprzyjała, wszyscy poczuliśmy się, jak na wakacjach, gdy nagle skończyła się droga i przez Wisłę musieliśmy przeprawić się promem. Zaczęła się przygoda!
Do Zalipia jechaliśmy z Krakowa prawie 1,5h i na szczęście deszczowe chmury zdążyły zniknąć, a na miejscu przywitało nas słońce. Zwiedzanie i zdjęcia zaczęliśmy od szopki. W Internecie można znaleźć mnóstwo zdjęć zrobionych w Zalipiu, ale prawie wszyscy zapominają wspomnieć o tym, że te piękne chaty znajdują się na prywatnych podwórkach! Są ogrodzone i nie można tak po prostu wejść, żeby je oglądnąć. Do szopki musieliśmy kupić bilet (zwiedzanie za całe 2 zł od osoby ;-)), a w pozostałych miejscach szukaliśmy właściciela i pytaliśmy o zgodę na zdjęcia.
Tradycja malowania izb wzorami wywodzi się jeszcze z XIX wieku. Jak powiedział nam jeden z mieszkańców, najpopularniejsze jest ozdabianie właśnie wnętrz chałup, a zewnętrzne ściany budynków to raczej rzadkość. Żeby zachęcić mieszkańców do podtrzymywania zwyczaju, od połowy XX wieku organizowany jest konkurs na najpiękniej ozdobioną chatę.
Mieszkańcy co roku poprawiają wzory. Odmalowanie całej chaty zajmuje około 2 tygodnie. Właścicielka domu ze zdjęcia wyżej opowiadała nam, że część już jest przeznaczona dla jej córki (mała Madzia ma kilka lat), żeby podtrzymywać zwyczaj.
Wyjątkowa wieś, prawda? W tym regionie malowane domy można spotkać także w innych miejscach, jednak Zalipie jest najbardziej znane. Podobno turyści z Japonii są tam plagą i nawet nakręcili dokument o malowanych domach z Zalipia. Jak będziecie w okolicy, warto zobaczyć to na własne oczy. Ja tam na pewno jeszcze wrócę :)
Pozdrawiam,
Kaja
Pozdrawiam,
Kaja
Cóż to za bajkowe miejsce! :) Niesamowite! Muszę się tym wybrać przy okazji najbliższej wizyty w Krakowie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecam :) Mimo że do większości domów nie da się podejść, widać je z drogi. Można też zwiedzić muzeum i dom malarek, ale były już zamknięte, jak przyjechaliśmy
UsuńUrocze te domki, mam nadzieję, że jeszcze przyjdzie mi zwiedzać takie miejsca z duszą:) Uwielbiam miejscowości, które pielęgnują swój folklor.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Najfajniejsze jest to, że można sobie spokojnie tam spacerować, jak po zwykłej wsi. Chyba że mieliśmy mega farta i wyjątkowo nie było turystów. Minęło nas kilka aut, które się zatrzymywały "na zdjęcie", ale potem szybko jechali dalej. Może kwestia pogody, bo cały dzień lało.
UsuńMega miejsce! Skoro niedaleko to muszę się wybrać
OdpowiedzUsuńMożna autostradą, ale promem jest ciekawiej :) Sprawdź sobie tylko godziny otwarcia muzeum i domu malarek, bo jak myśmy byli koło 18 to wszystko już pozamykane.
UsuńTo niesamowite, że Japończycy nakręcili dokument o tym miejscu :-)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię tą kawiarnię w Krakowie, niedaleko od Rynku "Zalipianki". Pamiętam ją z dzieciństwa i ze studiów :)
Prawda? Szkoda, że nikt nam nie zrobił zdjęcia, jak usłyszeliśmy o tym, że to właśnie Japończycy przyjeżdżają tam całymi grupami, prawie codziennie :D Nie wiem jak to się stało, ale w kawiarni nigdy nie byłam! Muszę to nadrobić :)
UsuńPrzecudnie :) widziałam kiedyś zdjęcia starszych kobiet, które malują domu - ale nie wiem czy to tej wsi dotyczyło :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo możliwe, że ten region. Jest znany z tych malunków :)
UsuńByłam, widziałam, jestem zakochana w Zalipiu! :-) Bardzo jestem ciekawa efektów tej sesji.. Co do dostępności chat, warto dodać, że w Zalipiu znajduje się też muzeum, w którym spokojnie można obejrzeć wnętrza i zrobić sobie zdjęcia na tle malowanych ścian :-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJak tam byłam to nawet pomyślałam, że to takie miejsce w Twoim stylu ;-) Sesja czeka na obróbkę (jest w kolejce zaraz za Toskanią, dwoma ślubami i jeszcze kilkoma sesjami... po weekendzie będzie :D), jak para młoda się zgodzi to wrzucę kilka zdjęć tutaj :)
UsuńNie dość, że to tylko godzinka drogi ode mnie, to jeszcze po drodze do mojego domu rodzinnego, a ja nie wiedziałam o istnieniu Zalipia. Muszę tam wstąpić, gdy następnym razem wybiorę się do rodziców, ślicznie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńOj masz co nadrabiać ;-) Przed zachodem słońca jest najładniejsze światło, magiczne!
Usuńszkoda ze to japończycy a nie nasi rodacy odwiedzaja i promują takie piekne miejsca, też będe musiała się tam wybrac. ja za to uwielbiam drewniane kociewskie chałupy, nawet mazowsze ma swoje piekne bo drewniane domki w magdalence czy konstancinie.
OdpowiedzUsuńTakże byłam w tym miejscu i baardzo mi się podobało. ;) Po prostu super, tylko szkoda, że mam tak daleko, (500 km), bo z chęcią bym sie drugi raz tam wybrała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie http://ogrodekzaoknem.blogspot.com/
PS: Obserwuję, liczę na rewanż.
Też planuję już kolejną wycieczkę, tym razem z rodziną :) Długi weekend się zbliża, idealny czas na taki wyjazd.
UsuńPiękne domy z duszą!
OdpowiedzUsuńTego im nie można odmówić :)
UsuńAle cudne miejsce! Zapisuję w swoim notatniku polskich destynacji na mikropodróże :)
OdpowiedzUsuńZaglądnij tutaj we wrześniu, będzie mały update z mapką i opisem muzeum.
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuń