Czytanie książek z niemowlakiem jest ważne, choć czytania nie przypomina wcale. Lizanie, gryzienie, rzucanie, gapienie się czy inne organoleptyczne badanie już bardziej. Z Lilo nie jest inaczej i większość książek musiałam na razie przed nią schować. Zostały dwie półki regału, do których ma stały dostęp. Zobaczcie, po jakie książki sięga najczęściej.
Zapraszam Was na przegląd biblioteczki Lilki. Od samego początku sama wybiera, co będziemy czytać i widzę, jakie tytuły lubi najbardziej, po co sięga najczęściej i które książki przegląda samodzielnie najdłużej. Większość z nich zebrałam w dzisiejszym wpisie. Dla ułatwienia dodaję linki do Ceneo (to linki afiliacyjne) i jeśli nie jesteście pewni jakiejś książki, to bardzo polecam przejście na stronę dowolnego sklepu i poczytanie opinii. Sama najczęściej z Ceneo przechodzę do niePrzeczytane, bo recenzje, które tam znajduję są po prostu dobrze napisane (jeszcze tam nic nie zamówiłam, także nie wiem czy polecam samą księgarnię, ale w trakcie pisania tego postu stworzyłam koszyk na ponad 300 zł...;na pewno jest słaby podział na kategorie, lepiej już szukać w Google czy właśnie na Ceneo).
Tak wyszło, że Lilka ma sporo książek po angielsku (trafiłam na nie w ciucholandach czy na Simply Books, moja mama znalazła część w Tk Maxx, a pozostałe to prezenty od znajomych <3). Dlatego część tytułów jest niedostępnych w Polsce albo mają bardzo wysokie ceny. Mimo to, pokazuję Wam niektóre albo chociaż o nich wspominam, bo w wielu przypadkach nie chodzi o konkretny tytuł, a sam typ książki. Jeśli jesteście ciekawi książek, które pominęłam, żeby Was nie drażnić, bo są wyjątkowe, ale nie da się ich kupić lub są bardzo trudne do dostania, to koniecznie obserwujcie mnie na Instagramie, bo ->
Wszystkie książki pokażę Wam na moim Instagramie w Instastories (dodam je do wyróżnionych). Jeśli chcecie zobaczyć je od środka, to zapraszam jutro rano (nagram w nocy, bez skaczącej po mnie Lilo ;-)).
Zapraszam Was na przegląd biblioteczki Lilki. Od samego początku sama wybiera, co będziemy czytać i widzę, jakie tytuły lubi najbardziej, po co sięga najczęściej i które książki przegląda samodzielnie najdłużej. Większość z nich zebrałam w dzisiejszym wpisie. Dla ułatwienia dodaję linki do Ceneo (to linki afiliacyjne) i jeśli nie jesteście pewni jakiejś książki, to bardzo polecam przejście na stronę dowolnego sklepu i poczytanie opinii. Sama najczęściej z Ceneo przechodzę do niePrzeczytane, bo recenzje, które tam znajduję są po prostu dobrze napisane (jeszcze tam nic nie zamówiłam, także nie wiem czy polecam samą księgarnię, ale w trakcie pisania tego postu stworzyłam koszyk na ponad 300 zł...;na pewno jest słaby podział na kategorie, lepiej już szukać w Google czy właśnie na Ceneo).
Tak wyszło, że Lilka ma sporo książek po angielsku (trafiłam na nie w ciucholandach czy na Simply Books, moja mama znalazła część w Tk Maxx, a pozostałe to prezenty od znajomych <3). Dlatego część tytułów jest niedostępnych w Polsce albo mają bardzo wysokie ceny. Mimo to, pokazuję Wam niektóre albo chociaż o nich wspominam, bo w wielu przypadkach nie chodzi o konkretny tytuł, a sam typ książki. Jeśli jesteście ciekawi książek, które pominęłam, żeby Was nie drażnić, bo są wyjątkowe, ale nie da się ich kupić lub są bardzo trudne do dostania, to koniecznie obserwujcie mnie na Instagramie, bo ->
Wszystkie książki pokażę Wam na moim Instagramie w Instastories (dodam je do wyróżnionych). Jeśli chcecie zobaczyć je od środka, to zapraszam jutro rano (nagram w nocy, bez skaczącej po mnie Lilo ;-)).
Książeczki 0-6 miesięcy
Oczami maluszka. Harmonijka - klasyczna książka kontrastowa zawierająca ładne ilustracje. Jest solidnie wykonana, korzystamy z niej od roku i nic jej się nie stało. Początkowo stawialiśmy ją pionowo tak, by Lilka mogła oglądać obrazki leżąc. Dalej znajduje się na półce i codziennie muszę ją składać :) Lilka dalej po nią sięga, choć ma już 14 miesięcy.
Oczami maluszka. Karty - choć to nie jest książka, szalenie polecam. Pojedyncze karty są wykonane z grubego kartonu i zapakowane w pudełko (dzięki temu świetnie nadają się na prezent). Przez pierwsze parę miesięcy idealnie sprawdzały się przy przewijaniu - ustawione pionowo zajmowały Lilkę i na chwilę przestawała się kręcić. Przestała po nie sięgać dopiero mając rok.
Myślę, że w przypadku książek kontrastowych nie ma większego znaczenia, jakie wybierzecie. Ceny niektórych są tak niskie, że można kupić kilka i zmieniać dziecku co kilka dni. Tutaj znajdziecie przykłady książeczek kontrastowych.
Bliżej 6 miesiąca zaczęliśmy pokazywać Lilce książki z wyraźnymi ilustracjami, wypukłymi kształtami, zróżnicowanymi materiałami. Wszystkie to seria Little Learners Sarah Ward (mamy Animals, Mummy and Baby, My First Shapes, Goodnight Sleep Tight), nie znalazłam ich w sklepach internetowych (niedawno były w Tk Maxx), ale kiedyś dostępne było polskie tłumaczenie pod nazwą Dotykanki (wyd. Olesiejuk). Może uda Wam się trafić, bo książeczki są piękne. Mimo to, Lilka się nimi nie interesowała na początku. Popatrzyła parę razy i wracała do kontrastowych. Kiedy miała ok. 10 miesięcy zaczęła zauważać różne faktury i bardzo często wybierała właśnie te książki. Znalazłam serię takich książek dotykowych w super cenach, ale nigdy nie miałam ich w ręce, nie potrafię Wam powiedzieć o nich nic więcej. Jeśli Wasze dziecko nie interesuje się jakąś książką, myślę że warto do niej wrócić po paru tygodniach.
Małą Lilkę zainteresowała za to książeczka z grzechotką - Mała Panda. Podoba mi się w niej kilka rzeczy - jest mała i lekka, można ją powiesić frontem do dziecka, ma bardzo ładne, proste ilustracje oraz gryzaczek. Początkowo byłam sceptyczna, bo nie lubię, gdy w zabawkach dla dzieci dzieje się za dużo, ale książka okazała się hitem, Lilka sięga po nią prawie każdego dnia.
Książeczki 6-12 miesięcy
Lilka podrosła, a ja zaczęłam częściej pokazywać jej książki. Na początku najchętniej wybierałam Księgę Dźwięków. To o tyle ciekawa książka, że przyciąga dzieci, a dla niedoświadczonych rodziców jest prosta w obsłudze. Naśladując dźwięki (nie trzeba ich wymyślać, wystarczy przeczytać) łatwo o uwagę dziecka.
Czas na kolejną klasykę, czyli książki Beatrix Potter. Charakterystyczna ilustracja oraz historie cieszą się popularnością od wielu lat. Sama ich nie uwielbiam, ale mamy kilka, dlatego umieszczam je w zestawieniu.
Nursery Rhyme Time to zestaw kołysanek po angielsku. Kiedy Lilka miała parę miesięcy, często z niej korzystaliśmy, bo nie znaliśmy tekstów piosenek. Ale teraz leży na półce.
Peter Rabbit ostatnio jest coraz częściej wybierany przez Lilkę. Widzę, że podobają jej się ilustracje, bo daje buzi postaciom. Mnie nie zachwyciła ta książka, podobnie jak The Tale of You, która jest ładna, ale na razie leży i czeka aż Lilka podrośnie.
Z całej kolekcji najbardziej lubię Peter Rabbit - my first little library. To zestaw 4 mini książeczek zapakowanych w pudełko. Odkąd Lilka je dostała, stale się nimi bawi. Najpierw przeglądałyśmy je razem, potem próbowała sama (to pierwsza książka, którą umiała sama otwierać, bo jest na tyle mała, że łatwo ją chwycić dziecku w dłonie), a teraz najwięcej radości sprawia jej wyciąganie i chowanie do pudełka.
Jeśli jesteście fanami Beatrix Potter, to zobaczcie całą kolekcję jej książek - ładnie wydane, idealne na prezent, a i cena wygląda dość korzystnie.
My mamy te książki po angielsku i w Polsce nie należą do tanich, ale zostały przetłumaczone i ich ceny są bardzo przystępne.
Książeczki 12+
Oj tak, Lilka aktualnie uwielbia książki z otwieranymi okienkami. Ciągle robi "kuku" i bardzo ją to cieszy. W przeciwieństwie do poprzedniego tytułu, z serią Świat Maluszka - książeczka z okienkami możecie zostawić dziecko samo - książki są wykonane z grubego kartonu, nie da się oderwać okienek.
Podobną książką jest także Gdzie jest spot, której jeszcze nie mamy, ale czytałam tyle pozytywnych opinii, że dodałam do wspomnianego wcześniej koszyka ;-)
Na razie nie pokazuję Wam książek dla starszych dzieci, bo choć mają piękne ilustracje, to jeszcze ich nie czytałam i nie wiem jakie historie opowiadają. Za jakiś czas zaktualizuję listę :) Tymczasem zapraszam Was na Instagrama, koniecznie zobaczcie te książki w środku.
Dajcie znać w komentarzach, jakie książki sprawdziły się w Waszych domach.
A jeśli jeszcze szukacie prezentów na święta, to odsyłam Was na Ceneo, do pomysłów na prezenty świąteczne. Duży minus za proponowanie chodzików dla dzieci, ale poza tym całkiem ciekawe propozycje, znalazłam tak prezenty dla dziadków :)
Pozdrawiam,
Kaja
Z książek, które tutaj pokazałaś mamy tylko Pucio. Na początku zupełny brak zainteresowania. Dopiero teraz gdy Leon ma 1,5 roku czytamy i oglądamy z zaciekawieniem :)
OdpowiedzUsuńZobacz sobie inne książki z tego wydawnictwa, np. Rok w lesie. Myślę, że mogą się spodobać Leonowi :)
Usuńmnbv
OdpowiedzUsuńSkutecznie zarządzaj czasem korzystania z ekranu za pomocą funkcji śledzenie instagram! To narzędzie, dedykowane użytkownikom w każdym wieku, promuje zrównoważony i skoncentrowany cyfrowy styl życia, minimalizując nadmierne korzystanie z aplikacji.
OdpowiedzUsuń