Udało się, konstrukcja domu szkieletowego stoi, widać już zarys
pomieszczeń. Ale co dalej? Jakie są następne etapy prac? Zobaczcie, jak
położyliśmy dach, jakie deski elewacyjne wybraliśmy,
jak zabezpieczymy drewno przed szkodnikami, na jakie okna
się zdecydowaliśmy.
Bartek ostatnio opowiedział Wam o tym, jak w jeden dzień na naszej działce
pojawiła się
konstrukcja Chatynki. Od tamtej pory sporo się wydarzyło,
kolejne tygodnie były bardzo intensywne. Ja dalej obserwowałam
postępy na zdjęciach, które zaraz Wam pokażę. Bartek starał się dokumentować
większość etapów, ale to mnóstwo pracy i nie wszystko się udało. Ten odcinek
będzie raczej opisowy i skrótowy, bo ja w tym wszystkim uczestniczyłam
biernie, a Bartek nie ma czasu na pisanie - po raz pierwszy od lipca
są wreszcie odpowiednie warunki do malowania elewacji, także każdą
wolną chwilę mój mąż poświęca właśnie na to :)
Spis treści – Wiatroizolacja, deska elewacyjna, dach, okna i drzwi w domu szkieletowym
Konstrukcja domu szkieletowego i co dalej?
Postęp prac w skrócie wyglądał dalej tak -
położenie dachu, izolacja domku, obróbka blacharska, wstawienie okien i
położenie elewacji.
To tak krok po kroku jak powstawał dom szkieletowy (a
właściwie jego zewnętrzne warstwy, bo później przyjdą jeszcze
ocieplenie, instalacje i deski boazeryjne w środku).
Część z tych etapów już jest zamknięta, część w trakcie realizacji. Jak już parę razy wspominałam, pogoda w tym roku jest wyjątkowo niesprzyjająca, co mocno przedłuża nam niektóre działania. Plan był inny, chcieliśmy już latem korzystać z domku, ale trudno. Musimy się dostosować, może na wiosnę będziemy się już cieszyć spokojem na działce :)
Część z tych etapów już jest zamknięta, część w trakcie realizacji. Jak już parę razy wspominałam, pogoda w tym roku jest wyjątkowo niesprzyjająca, co mocno przedłuża nam niektóre działania. Plan był inny, chcieliśmy już latem korzystać z domku, ale trudno. Musimy się dostosować, może na wiosnę będziemy się już cieszyć spokojem na działce :)
To teraz szczegóły.
Zobacz także:
Konstrukcja domu szkieletowego
Jaką deskę elewacyjną wybraliśmy?
To nie jest najlepszy rok na budowanie domku drewnianego, bo
ceny materiałów poszły bardzo w górę, a do tego dostępność produktów jest
ograniczona. Dlatego, jak tylko znalazłam na OLX deskę elewacyjną, która jest dostępna
i nam odpowiada, Bartek ją zamówił. Wyliczenie zapotrzebowania materiału to
była udręka, patrzcie, jak to rozrysowywałam, potem jeszcze słownie
opisywałam, żeby Bartek wiedział, jak docinać kawałki.
Każda deska jest osobno na rysunku, kolorami zaznaczone, gdzie idzie odpad
po docięciu. Parę wieczorów pracy i się udało, do tego Bartek doliczył zapas
ok. 10% i od końca kwietnia dechy leżą u nas w ogródku.
Na deskę elewacyjną wybraliśmy świerk skandynawski od
szwedzkiego producenta. To drewno, które charakteryzuje się
dużą odpornością na warunki atmosferyczne oraz działalność szkodników.
Jest to
wytrzymały gatunek drewna, polecany w naszych warunkach
klimatycznych, a do tego tańszy od alternatywnych rozwiązań. Deski
elewacyjne położone będą poziomo, łączone poprzez pióro wpusty. Mają 19mm
grubości i są długie na 6m. Kupując deskę elewacyjną warto jeszcze zwrócić
uwagę na wilgotność drewna - odpowiednia (około 15%) zapobiegnie późniejszym
odkształceniom.
Deski ze świerka skandynawskiego mają jasny, lekko żółtawy odcień. Żeby
pięknie wyglądały przez następne lata,
muszą zostać odpowiednio zabezpieczone.
Jak zabezpieczyć deskę elewacyjną?
Najważniejsze w przypadku
elewacji drewnianej jest jej odpowiednie zabezpieczenie.
Dlatego nie chcieliśmy ryzykować i eksperymentować - postawiliśmy na
rozwiązania, które mamy sprawdzone albo polecają nam znajomi.
Pierwszym krokiem jest impregnacja deski elewacyjnej.
Wykorzystaliśmy do tego
impregnat do drewna budowlanego V33.
Po przetestowaniu na fragmencie konstrukcji, wiedzieliśmy, że jest to
produkt, który
łatwo się nakłada, ma świetne właściwości, a do tego można szybko położyć
dwie warstwy.
W następnym wpisie, który powstanie w ramach współpracy z marką V33, Bartek
opowie Wam więcej na temat impregnatu i sposobu jego nakładania. Nam
niestety pogoda mocno pokrzyżowała plany, długo musieliśmy czekać z tym
krokiem (ale zdecydowanie warto było).
Po
zabezpieczeniu deski przed owadami oraz grzybami konieczna
będzie także ochrona przed czynnikami atmosferycznymi. W Chatynce
zdecydowaliśmy się na malowanie drewna
lazurą ochronną polski klimat V33. Ten etap Bartek właśnie skończył, spodziewajcie się wpisu z efektami za
kilka dni.
Dach w drewnianym domu szkieletowym
Opis zaczęłam od deski elewacyjnej, bo od jej wyboru zależały dalsze prace
po postawieniu konstrukcji domu. Następnym etapem było
zrobienie dachu domku. Na belki konstrukcyjne położone zostały deski
elewacyjne, ładną stroną od środka domku -
to nasz sufit, który będzie widoczny z salonu oraz antresoli.
Następnie
materiał izolacyjny, czyli pianka pir, płyty OSB i papa.
O tym etapie wiele nie jestem w stanie Wam opowiedzieć, wyłączyłam się z
niego. Na szczęście całością zajął się Bartek z bratem i znajomymi - lata
doświadczenia przy pracach na wysokości się przydały. Na dachu zostanie
jeszcze położony ozdobny gont, ale tu także zostawiłam wolną rękę
Bartkowi, nie wiem jaki wybrał.
Wiatroizolacja w domu szkieletowym
Kiedy dach był skończony, przyszedł czas na ściany. Pogoda stała się mniej
uciążliwa, bo można się było schronić pod dachem.
Deska elewacyjna nie wystarczy do uzyskania
odpowiednich właściwości wiatro i termo izolacyjnych w domu.
Konieczne jest odpowiednie wykończenie ścian. Do zewnętrznej strony
konstrukcji Bartek przytakerował membranę wiatroizolacyjną.
Chociaż to tylko biała folia, całość zaczęła wyglądać jak domek :)
Okna i drzwi w domu szkieletowym
Kolejny krok to wstawienie okien.
Zamówiliśmy plastikowe, a do łazienki oraz wejściowe (tarasowe) dostaliśmy
drewniane. Będziemy je musieli przemalować na pasujący kolor. Jak skończymy, opowiem
Wam, jak przebiegła metamorfoza drewnianych okien i na jakie produkty się
zdecydowaliśmy.
Montażem okien także zajął się Bartek. Postępował według wskazówek od
producenta, wcześniej musiał tylko wyciąć otwory w membranie
wiatroizolacyjnej. Zdjęcia z zamontowanymi oknami i drzwiami zobaczycie w kolejnych wpisach :)
W między czasie pojechaliśmy na wakacje nad morze, gdzie było łóżko
piętrowe. Podobne planuję u dzieci w pokoju. Okazało się, że na górze robi
się bardzo gorąco, dlatego dokupiliśmy używane okienko drewniane i Bartek
miał je dodatkowo wstawić w pokoju. Miał, bo jak przyjechał na działkę,
oparł okno o auto i gdy po nie wrócił...
okna nie było! Ktoś je ukradł....
Nie było drogie, ale miało idealne wymiary. Zakup nowego nie wchodził w grę,
to zupełnie inny koszt, a więcej używanych już nie było. Uznaliśmy, że
napiszemy ogłoszenie, w lekko zabawnym tonie, że
prosimy o zwrot okienka, bo jest nam potrzebne i rozumiemy, że zaszło
nieporozumienie. Dodaliśmy, że w aucie są kamery i nie chce nam się bawić w
formalności na policji. Podaliśmy numer telefonu,
zasugerowaliśmy zwrot w miejsce, z którego okno zostało zabrane. Po
paru dniach do Bartka zadzwonił sąsiad z działek. Powiedział, że on widział
nasze okno rzucone w krzaki i już się wkurzał, że ktoś śmieci, ale jak
wracał to go nie było. Czyli jakiś cwaniak
wziął okno spod auta, schował w krzakach i po paru dniach po nie
wrócił. Eh, trudno, nie będzie okna u dzieci, chyba że znowu się coś trafi na
OLXie. Ale na szczęście historia ma happy end! Bo po dwóch tygodniach
zadzwonił do mnie ten sam sąsiad i mówi, że
przechodził koło tych krzaków i okno leży, więc nam odniósł i schował
w domku. Nawet nie wiecie, jak się cieszyłam! Okno jest już zamontowane i
czeka na pomalowanie. Niestety, znowu pogoda utrudnia sprawę, bo przez
wilgoć w powietrzu strasznie długo schnie farba i muszę czekać parę dni
między warstwami.
Drzwi wejściowe są od strony tarasu. Miały być podwójne, z szybkami,
w stylu francuskim, ale dostaliśmy wielkie przesuwne i zdecydowaliśmy
się na nie. To chyba był dobry wybór, ale na 100% powiem Wam dopiero, jak
będziemy z nich faktycznie korzystać. Pod drzwi wewnętrzne mamy przygotowane
otwory w konstrukcji, ale jeszcze ich nie kupowaliśmy. Marzą mi się
drewniane, pomalowane na fajny kolor, zobaczymy jak wyjdzie w
praktyce.
Zobacz także:
Projekt naszego domku
W domku została także zamontowana obróbka blacharska i na razie tyle.
Kolejne etapy w następnych wpisach! Już jutro spodziewajcie się opisu
impregnacji drewna, a potem jego malowania - może się Wam przydać, bo
to dobry sposób zabezpieczania powierzchni nie tylko deski
elewacyjnej, ale także innych elementów drewnianych.
Pozdrawiam,
Kaja
Kaja
Ja bym pewnie w takim projekcie umieściła jeszcze chociaż dwa okna dachowe. Nie ma znaczenia jakie pomieszczenia są zaplanowane na poddaszu - im więcej światła tym zdecydowanie lepiej. Nie muszą to być wcale super drogie okna drewniane, z powodzeniem sprawdzą się też okna dachowe plastikowe o ile będą oczywiście zamówione od cenionego i sprawdzonego producenta. Takie okna posłużą na lata, można na nie otrzymać nawet 20 lat gwarancji. To już świadczy o tym jakiej są jakości.
OdpowiedzUsuń